Oko w oko. Karolina Kuklińska: Adrenalina mnie motywuje [WYWIAD]

0
652

Czyli ta magia działa i na scenie i wśród publiczności.

To jest najfajniejsza publiczność na świecie – dzieciaki. Lubię grać w bajkach, bo one są przede wszystkim kierowane do najmłodszych widzów. To najbardziej szczery rodzaj widza, który spontanicznie reaguje, krzyczy w trakcie spektaklu, kiedy tak czuje. Sztuka staje się angażująca. Dzieci mają odwagę odezwać się do kaczorka, zadają pytania żabie. Muszę dodać jeszcze jedną rzecz. Spektakle familijne, gdy przychodzą całe rodziny, są dużo spokojniejsze. Natomiast przedstawienia dla szkół, gdzie są całe klasy i kilku nauczycieli, to jest jeden wielki szał, ogromne emocje dzieci, które otwierają się na grę aktorską i włączają do zabawy.

Pozostając przy emocjach. Czy jeszcze się denerwujesz przed przedstawieniem?

Oczywiście! Zawsze mam tremę. To jest na takiej zasadzie, że jak jej nie ma, to znaczy, że ten spektakl może być „położony”. Adrenalina mnie motywuje. Przed wyjściem na scenę modlę się: „Panie Boże, żeby się ludziom podobało, a mi wstydu nie było”. Na scenie jesteśmy zdani troszkę na los, czasem złośliwość rzeczy martwych. Różne sytuacje mogą się zadziać. Podczas pierwszego, tegorocznego „Brzydkiego Kaczorka” nie udało mi się włączyć przewidzianego w scenariuszu filmiku. Coś się zatnie, coś się przytnie, coś się nie otworzy. Czasami dzieci zaczną coś krzyczeć zupełnie innego i trzeba na to elastycznie reagować.

Przypominasz sobie taką niespodziewaną reakcję widzów?

Ostatnio lis pokazywał swój piękny ogon, a ktoś na widowni krzyknął: „Przecież to wiewiórka!” Dzieje się dużo na scenie, jest granie na żywo, żywiołowa publiczność, dlatego różne ciekawe rzeczy mogą się wydarzyć. Każdy spektakl jest autonomiczny. Każdy jest inny.

Czy żaba i gęś z „Brzydkiego Kaczorka” będą jeszcze długo za Tobą chodzić?

Szczególnie ta rola żabki do mnie przylgnęła. Teraz kto mnie nie spotka, wita się: „Cześć żabciu!” (śmiech). Jest to miłe. Ta bajka jest pocieszna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here