Policjanci z białostockiej patrolówki zatrzymali sprawcę kradzieży rozbójniczej. Mężczyzna ze sklepu ukradł plecak, namiot i odzież o łącznej wartości ponad 900 złotych. Ponadto złodziej szarpał się i groził użyciem noża pracownikowi ochrony. Był również agresywny w stosunku do interweniujących policjantów. Trafił do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzuty w warunkach recydywy, gdyż był już wcześniej karany za tego typu przestępstwa. O jego dalszym losie zadecyduje następnie sąd.
W miniony wtorek, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, został zaalarmowany o kradzieży rozbójniczej, do której doszło w jednym ze sklepów na terenie miasta. Z informacji przekazanej przez zgłaszającego wynikało, że jeden z klientów sklepu ze skradzionym asortymentem szarpał się i groził użyciem noża pracownikowi ochrony, który chciał ująć mężczyznę, po czym uciekł. Złodziej ukradł plecak, namiot oraz odzież. Informacja ta natychmiast trafiła do mundurowych pełniących w tym dniu służbę. Jeden z patroli zauważył mężczynę o podobnym rysopisie idącego chodnikiem niedaleko miejsca zdarzenia, który na widok radiowozu przyspieszył kroku. Policjanci postanowili sprawdzić, czy ma on coś wspólnego z zaistniałą kradzieżą rozbójniczą. Ich przypuszczenia okazały się trafne. Mundurowi znaleźli przy nim skradzione ze sklepu rzeczy o łącznej wartości ponad 900 złotych. 25-latek był agresywny w stosunku do interweniujących policjantów. Trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że był już karany za tego typu przestępstwa. Dziś usłyszy zarzuty, warunkach recydywy, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
