Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:2

0
24

Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:2 w meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gole dla Żółto-Czerwonych strzelili Marc Gual i Jakub Lewicki

Trener Maciej Stolarczyk w porównaniu do ostatniego spotkania z Wartą Poznań (0:2) dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut oglądaliśmy na placu gry między innymi młodzieżowca Mateusza Kowalskiego i wracającego po kontuzji Tomasa Prikryla, a na ławce rezerwowych usiedli Fedor Cernych i Bartłomiej Wdowik, którzy w Grodzisku Wielkopolskim byli w podstawowej jedenastce.

Co działo się na boisku? W piątej minucie ciekawą akcję przeprowadził skrzydłowy Śląska – Yeboah. Z uderzeniem zawodnika gospodarzy zza pola karnego poradził sobie Alomerović. Zaraz potem swoich sił spróbował napastnik wrocławian – Exposito. Zlatan ponownie interweniował bez zarzutu.

W dziewiątej minucie znów próbował hiszpański snajper Śląska zaskoczyć naszą defensywę. Groźnie uderzył głową po centrze Olsena, ale futbolówka na nasze szczęście minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką bramki.

Po 20 minutach pierwszy groźny atak przeprowadziła Jaga. Imaz zgrywał piłkę do nadbiegającego Guala. Marc jednak wyraźnie przestrzelił zza pola karnego.

Chwilę później Żółto-Czerwoni zaskoczyli wrocławian. Gual przeprowadził świetną, indywidualną akcję, po której białostoczanie objęli prowadzenie. Hiszpan wymanewrował defensywę Śląska, krótkim zwodem oszukał rywali i płaskim strzałem nie dał szans Leszczyńskiemu.

Wrocławianie starali się odrobić szybko straty. Po dynamicznej akcji gospodarzy Alomerović zastopował uderzenie Garcii z pola karnego.

Potem Imaz przelobował Leszczyńskiego trafiając w poprzeczkę bramki Śląska. Hiszpan był jednak na spalonym po długim zagraniu Pospisila.

Wrocławianie wyrównali stan rywalizacji tuż przed przerwą. Gola do szatni po zagraniu Samca-Talara strzelił Schwarz. Mieliśmy czego żałować. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza część rywalizacji.

Drugą część meczu obie drużyny rozpoczęły żwawo. Najpierw Yeboah uderzył w boczną siatkę jagiellońskiej bramki, a zaraz potem Lewicki chybił celu strzelając z powietrza.

W 51. minucie żółtą kartką ukarany został Tiru. Rumun w efekcie będzie pauzował w kolejnym spotkaniu z Legią. Po chwili powiało grozą. Sędzia Raczkowski po analizie VAR na szczęście nie podyktował rzutu karnego dla Śląska po starciu Puerto z Olsenem.

W 58. minucie jednak gospodarze objęli prowadzenie. Po rzucie wolnym i zgraniu piłki przez Gretarssona piłkę do bramki z bliska skierował Samiec-Talar.
Zaraz potem trener Stolarczyk zdecydował się na podwójną zmianę. Z murawy zeszli Prikryl i Kowalski, a weszli Łaski i Cernych.

W 66. minucie błysnął Lewicki. Młodzieżowiec Jagi otrzymał dobre długie podanie od Nene i popisał się pięknym lobem, nie do obrony dla Leszczyńskiego. Był remis 2:2. To pierwszy gol Lewickiego w PKO BP Ekstraklasie. Jednocześnie jest drugim najmłodszym zdobywcą bramki w elicie w historii Jagiellonii, po Mateuszu Kowalskim.

W 78. minucie nastąpiła wymuszona zmiana w Jadze. Kontuzjowanego Tiru zmienił wracający po dłuższej przerwie Skrzypczak.

Zaraz potem rezerwowy Śląska – Quintana uderzył głową obok bramki po centrze Jastrzembskiego. Ostatni kwadrans to przewaga optyczna Śląska, na którą w dużej mierze złożyła się czerwona kartka, którą w końcówce otrzymał Nene. Portugalczyk otrzymał drugą żółtą kartkę za uderzenie rywala. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.