Jagiellonia Białystok przegrała z Lechem Poznań 1:2

0
37

Jagiellonia Białystok przegrała z Lechem Poznań 1:2 w meczu 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gola dla „Żółto-Czerwonych” strzelił Mateusz Skrzypczak.

Białostoczanie zakończyli pierwszą część sezonu ekstraklasy serią sześciu meczów z rzędu bez wygranej. W trzech ostatnich meczach nie zdobyli punktu.

Trener „Żółto-Czerwonych” decydując się na zestawienie wyjściowej jedenastki dokonał dwóch zmian w stosunku do ostatniej potyczki z Cracovią. Do składu powrócili pauzujący Israel Puerto oraz Marc Gual.

W 30. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w polu karnym Lecha strącił Mateusz Skrzypczak. Do futbolówki ruszył Jesus Imaz, ale Hiszpana w ostatniej chwili uprzedził broniący dostępu do bramki „Kolejorza” Filip Bednarek.

Dwie minuty później interweniował Zlatan Alomerović. Nasz golkiper zatrzymał piłkę po uderzeniu Michałą Skórasia. „Świeżo upieczony” reprezentant Polski na mundial strzelał zza pola karnego, a futbolówka jeszcze otarła się o nogi Israela Puerto.

W 35. minucie kolejny raz zagotowało się pod bramką Lecha. Tym razem Jesus Imaz przejął piłkę przed polem karnym „Kolejorza”. Hiszpan uderzył zza linii 16 metrów, a piłka przeturlała się kilkadziesiąt centymetrów od bramki strzeżonej przez Bednarka.

W 45. minucie Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Jesusa Imaza do piłki wyskoczył Mateusz Skrzypczak i oddał strzał głową. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki obok bezradnego Bednarka.

Radość „Żółto-Czerwonych” trwała kilka minut. W czasie doliczonym do I połowy Lech doprowadził do wyrównania, a bramkę po uderzeniu głową zdobył Mikael Ishak.

Pierwszą okazję do zdobycia bramki po przerwie miał Tomas Prikryl, jednak po jego uderzeniu piłka wpadła prosto w ręce Filipa Bednarka. W odpowiedzi w 58. minucie Marchwiński znalazł się w sytuacji strzeleckiej, ale piłkę po jego uderzeniu skutecznie odbił Zlatan Alomerović.

W 62. minucie wprowadzony po przerwie Marchwiński stanął przed kolejną okazją do zdobycia bramki. Tym razem po rozegraniu piłki w środkowej strefie boiska pomocnik „Kolejorza” mając dobrą okazję przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Na kwadrans przed końcem spotkania świetną okazję do strzelenia gola miał Fedor Cernych. Litwin otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie, uderzył głową, niestety prosto w Filipa Bednarka.

W 76. minucie Jagiellonia kolejny raz mogła objąć prowadzenie. Po podaniu Imaza z piłką w okolice linii końcowej dobiegł Nene. Po zagraniu Portugalczyka Marc Gual musnął głową piłkę, która niestety nie zmieniła toru lotu i przeleciała wzdłuż linii bramkowej.

W 82. minucie Lech stanął przed kolejną okazją do strzelenia gola. Po strzale zza pola karnego piłkę odbił Alomerović. „Kolejorz” dopiął swego w czasie doliczonym do drugiej połowy, kiedy Filip Szymczak pokonał Zlatana Alomerovicia po zamieszaniu podbramkowym.

Szansę na uratowanie punktu miał jeszcze Marc Gual. Hiszpan niestety w sytuacji sam na sam z Bednarkiem uderzył obok bramki.