Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 z Widzewem Łódź

0
54

Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali (3.02) drugi mecz w rundzie rewanżowej ekstraklasy

W meczu wyjazdowym zremisowali 1:1 (0:0) z Widzewem Łódź.

Gospodarze prowadzili od 78. min. po golu Dominika Kuna, a w 90. min. samobójcze trafienie zaliczył Martin Kreuzriegler i tym samym doprowadził do stanu 1:1.

Mecz opóźniony przez opady śniegu

Mecz trzeciego w tabeli ekstraklasy Widzewa z zajmującą miejsce tuż nad strefą spadkową Jagiellonią zaczął się z półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym trwającymi przez większość dnia w Łodzi intensywnymi opadami śniegu. Doprowadzenie murawy do stanu umożliwiającego rozegranie spotkania ucieszyło ponad 17 tys. kibiców łodzian na trybunach, ale zmartwił ich wyjściowy skład ich drużyny. W jedenastce z powodu urazu nie było bowiem hiszpańskiego napastnika Jordiego Sancheza. Z kolei bez swojego lidera Hiszpana Jesusa Imaza wyszli na boisko białostoczanie.

Jaga zaczęła od ataku, potem do głosy doszli gospodarze

Goście mogli zacząć od mocnego uderzenia. Już w 2. minucie po zagraniu Marca Guala, w świetnej sytuacji znalazł się Tomas Prikryl,ale strzał Czecha w sytuacji sam na sam zatrzymał bramkarz Widzewa.

Kolejne minuty należały już do łodzian. Efektem ich dużej przewagi był m.in. strzał zza pola karnego Mato Milosa, który zablokował Israel Puerto. Bardzo blisko powodzenia był też Łukasz Zjawiński, lecz strzał głową napastnika Widzewa trafił w słupek.

Wcześniej pod drugą bramką dwukrotnie groźnie strzelał z dalszej odległości Gual. Pierwszą próbę obronił Henrich Ravas, a druga była niecelna. Dla fanów Jagiellonii gorszą wiadomością było jednak zejście po pół godzinie gry Hiszpana z boiska z powodu urazu.

Widzew zmarnował rzut karny

Widzew atakował dalej i 38. minucie walczył rzut karny po faulu Zlatana Alomerovica na Bartłomieju Pawłowskim. Zmarnował go jednak Juliusz Letniowski, który trafił w poprzeczkę. Ciekawe zrobiło się jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy. Najpierw zza pola karnego groźnie strzelał Pawłowski, a następie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niewiele obok bramki gospodarzy główkował Maciej Bortniczuk.

Dopiero po zmianie stron kilka podań na połowie rywala udało się wymienić podopiecznym trenera Macieja Stolarczyka, czego efektem był obroniony przez Ravasa strzał Bortniczuka. W tej części gry łodzianie oddali inicjatywę drużynie z Białegostoku, która kilka razy zmusiła defensywę i bramkarza Widzewa do wysiłku. Pod bramką Jagiellonii najgroźniejszy był zaś Pawłowski, który m.in. w 71. minucie próbował pokonać Alomerovica strzałem z dalszej odległości.

Gol z kontry i w ostatniej minucie

Skuteczniejszy okazał się Dominik Kun, który w 78. minucie wykorzystał kontratak Widzewa. Do 90. minuty wydawało się, że zespół trenera Janusza Niedźwiedzia kontroluje przebieg boiskowych wydarzeń, a nawet mógł podwyższyć prowadzenie.

Wówczas jednak po dalekim dośrodkowaniu Nene strzelał Bartosz Bida, a piłkę do własnej bramki skierował obrońca Widzewa Martin Kreuzriegler.

Następny mecz Jagiellonia Białystok zagra w sobotę (11.02) u siebie z Pogonią Szczecin.