Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali ze Stalą Mielec 1:1

0
58

Piłkarze Jagiellonii Białystok wywalczyli jeden punkt w meczu wyjazdowym ze Stalą Mielec

W poniedziałkowym (3.04) spotkaniu zremisowali z rywalami 1:1.

Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 na wyjeździe ze Stalą Mielec w meczu 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bramkę dla Żółto-Czerwonych zdobył Jesus Imaz, wyrównał Mateusz Mak. 

Trener Maciej Stolarczyk po przerwie na mecze reprezentacji zdecydował się na roszady w składzie. Zaszły zmiany w defensywie, a konkretnie na jej środku, gdzie od pierwszych minut w Mielcu oglądaliśmy Miłosza Matysika, a na ławce rezerwowych usiadł Michał Pazdan. Z kolei na pozycji lewego wahadłowego starcie rozpoczął Bartłomiej Wdowik, który zastąpił zmagającego się z urazem Jakuba Lewickiego.

Jak przebiegał mecz w Mielcu?

Rozpoczął się w najlepszy możliwy sposób dla Żółto-Czerwonych, bo od szybko strzelonego gola. W jednej z pierwszych akcji po trójkowej kombinacji Rui Nene – Marc Gual – Jesus Imaz, do siatki trafił ten ostatni. Objęliśmy prowadzenie, co napawało optymizmem przed dalszymi fazami rywalizacji.

Dla Imaza było to 52. trafienie dla Jagi w historii gier w ekstraklasie. Do przodującego w tej klasyfikacji Tomasza Frankowskiego traci już tylko jednego gola.

Po straconym golu Stal starała się niemrawo zbliżyć pod pole karne Jagiellonii, ale przez długi okres nie była zupełnie w stanie zagrozić bramce Zlatana Alomerovicia. Odnotować możemy jeden niecelny strzał z dystansu Piotra Wlazły. Poza tym miejscowi posyłali sporo wrzutek w pole karne Jagi, ale bardzo niedokładnych.

Jagiellończycy szukali okazji do drugiego gola. Raz było blisko, ale Imaz zdaniem arbitra znalazł się na minimalnym spalonym po podaniu Nene. Później Portugalczyk mógł zdobyć bramkę, ale w ostatniej chwili został uprzedzony przez Krystiana Getingera.

Pierwsza odsłona meczu odbywała się w bardzo spokojnym tempie, a Żółto-Czerwoni kontrolowali przebieg rywalizacji. Do przerwy podopieczni Macieja Stolarczyka zasłużenie prowadzili 1:0. Jak było po zmianie stron?

Niestety, rywale w drugiej części meczu wyraźnie ożywili się. To zaowocowało licznymi okazjami pod jagiellońską bramką. Najpierw próbował Alomerovicia zaskoczyć Getinger. Z tą próbą nasz bramkarz jeszcze sobie poradził. Jednak zaraz potem Mateusz Mak wymanewrował zwodem naszych defensorów i pewnie pokonał Zlatana. Był remis 1:1.

Kolejne minuty to kolejne ataki Stali. Zaraz po wyrównującym golu miejscowi mogli objąć prowadzenie. Po centrze w pole karne Rauno Sappinen uderzył głową, ale na nasze szczęście trafił tylko w słupek.

Jagiellończycy później przebudzili się. Znakomite okazje do ponownego objęcia prowadzenia zmarnowali Gual i Imaz. Hiszpańscy napastnicy tym razem musieli uznać wyższość bramkarza Stali – Bartosza Mrozka.

Końcówka rywalizacji nie przyniosła wielu okazji. Raz groźnie główkował Maciej Domański, ale tę próbę wyłapał Alomerović. W ostatnich minutach na strzał zdecydował się jeszcze rezerwowy i debiutujący w PKO BP Ekstraklasie – Camilo Mena, ale Kolumbijczyk chybił celu. Warto jeszcze wspomnieć o 100. występie w ekstraklasie w barwach Jagi rezerwowego w tym starciu Tomka Prikryla, który zmienił Pawła Olszewskiego.

Spotkanie w Mielcu zakończyło się podziałem punktów.

Kolejny ligowy mecz Żółto-Czerwoni rozegrają w Lany Poniedziałek. Wówczas u siebie o godzinie 15:00 podejmą Lechię Gdańsk.