Ekstraklasa piłkarska. Siemieniec: wszystko zależy od nas, to najlepsza sytuacja w życiu

0
11

Krok dzieli piłkarzy Jagiellonii od pierwszego w ponadstuletniej historii klubu mistrzostwa kraju. Wygrana w sobotę w Białymstoku z Wartą Poznań da jej tytuł, bez względu na wynik Śląska Wrocław w Częstochowie

„Wszystko zależy od nas, to najlepsza sytuacja w życiu” – uważa trener Adrian Siemieniec.

„Każdy w klubie, i w szatni sobie zdaje sprawę, co jest dzisiaj przed nami, w jakim jesteśmy momencie i nie ma potrzeby podkreślania tego na każdym kroku” – mówił w czwartek na konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec.

„Praca w tym tygodniu na treningach różni się tym, że jest cieplej, to lepsze warunki dla +południowców+ w naszym zespole” – żartował.

Przez cały sezon ekstraklasy szkoleniowiec mówił na konferencjach prasowych, że liczy się tylko kolejny mecz.

„I można powiedzieć, że od początku sezonu to moje podejście było prorocze, bo dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że mecz z Wartą naprawdę się liczy. Chcemy ten mecz wygrać, wiemy co to zwycięstwo dla nas oznacza. Więc jestem dumny z tego, że to podejście (…) ma dzisiaj też pokrycie w rzeczywistości” – powiedział.

Pytany o sytuację Warty, która nie może być jeszcze pewna bytu w ekstraklasie (zajmuje miejsce 15., od strefy spadkowej dzielą ją dwa punkty) zaznaczył, że będzie ona chciała wygrać w Białymstoku.

„Ale szczerze, nie skupiam się dzisiaj na tym. Dzisiaj najważniejsza jest nasza drużyna, nasze podejście i mentalność. Jesteśmy w sytuacji, w której wszystko zależy od nas. Uważam, że to najlepsza sytuacja w życiu” – mówił Siemieniec.

Zaznaczył, że z jego ust nie padnie przed meczem deklaracja, że przeciwnik broniący się przed spadkiem, dla zespołu walczącego o mistrzostwo nie jest żadną poważną przeszkodą.

„Bo to boisko decyduje. My możemy wszystko dookoła brać pod uwagę, otoczkę tego meczu, gramy u siebie, my lider, Warta Poznań gra o utrzymanie. Ale finalnie wchodzimy na boisko i jest jedenastu na jedenastu i boisko decyduje o tym, kto wygrywa” – powiedział.

Podkreślał, że jego zespół musi skupić się na realizacji swoich zadań i kontroli emocji. „Żeby wyjść z odpowiednim nastawieniem, dobrą mentalnością i wygrać spotkanie. To jest to, na co mamy wpływ i nikt tego za nas nie zrobi” – mówił szkoleniowiec lidera piłkarskiej ekstraklasy.

Nie zdradził, jak stara się zdjąć z piłkarzy presję przed tak ważnym meczem.

„Kluczowe jest skupić się na spotkaniu. To, że jest wiele bodźców na zewnątrz, to wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Sztuką jest tak się nastawić, żeby skupić się na tym, na co mamy wpływ, czyli na wszystko co się będzie działo na boisku” – dodał szkoleniowiec.

Przyznał, że w tym tygodniu nie dzwonił do swego przyjaciela Dawida Szulczka – trenera Warty Poznań.

„Rozmawialiśmy jeszcze na krótko przed meczem Warty z Legią, ale po nim nie trzeba było nic mówić. Obaj zdajemy sobie dziś sprawę, że i dla nas i dla Warty to bardzo istotne spotkanie. Co oczywiście nie oznacza, że przestaliśmy się lubić” – dodał Siemieniec.

Mecz obejrzy rekordowa liczba 22 tys. kibiców; biletów nie ma już dawno. Ok. 6 tys. miejsc zajmie młodzież w ramach akcji „Młoda Ultra”.

W Jagiellonii nie ma urazów, jedynym zawodnikiem, który nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek, będzie Hiszpan Jose Naranjo. Do składu powinien za to wrócić jego rodak Adrian Dieguez, którego właśnie z powodu kartek zabrakło w meczu z Piastem w Gliwicach.

Początek meczu Jagiellonii z Wartą na stadionie miejskim w Białymstoku – w sobotę o godz. 17.30; wszystkie mecze ostatniej kolejki odbędą się w tym samym czasie.(PAP)