Białystok. 42-latka odpowie przed sądem za wyrzucenie psa przez balkon

0
57

Białostocka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 42-letniej kobiecie oskarżonej o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem

Z ustaleń wynika, że kobieta wyrzuciła psa przez balkon. Była pod wpływem alkoholu.

Do zdarzenia doszło pod koniec marca w centrum Białegostoku. Sytuację zaobserwowała osoba, która przechodziła obok i z jej relacji wynikało, że na balkon wyszła kobieta, która wyrzuciła psa, po czym schowała się do środka. Pies upadł na chodnik.

Prowadzący sprawę białostoccy policjanci ustalili, że psa wyrzuciła 42-latka, którą zatrzymano, a badanie alkomatem wykazało, że miała blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobiecie postawiono zarzut znęcania się na zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. 42-latka przyznała się do winy.

„We wtorek do Sądu Rejonowego w Białymstoku został skierowany akt oskarżenia przeciwko oskarżonej kobiecie, która 23 lutego 2023 roku w Białymstoku znęcała się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy foksterier w ten sposób, że wyrzuciła go przez balkon z drugiego piętra budynku” – poinformował we wtorek (4.04) PAP szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe prokurator Wojciech Zalesko.

Dodał, że pies odniósł obrażenia, które stanowiły zagrożenie życia i zdrowia.

Prokurator powiedział PAP, że kobieta przyznała się do popełnionego czynu, a całą sytuację tłumaczyła tym, że tego dnia spożywała duże ilości alkoholu i – jak mówił Zalesko – „nie potrafiła wyjaśnić swojego zachowania”. Dodał, że wyraziła ubolewanie.

Pies, który otrzymał imię Muniek, trafił pod opiekę białostockiego schroniska i miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Po kilku dniach zmarł. Jak informowała organizacja, pies przeżył upadek cudem, wskazywała też na zaniedbywanie psa od dłuższego czasu przez właściciela, a po dodatkowych badaniach wskazała, że „stan zdrowia Muńka jest bardzo zły i był już taki zapewne przed zdarzeniem”.

W Białymstoku w podobnych sprawach sądy prawomocnie skazywały sprawców znęcania się nad psami. Na osiem miesięcy więzienia skazany został 36-letni mężczyzna, który zwierzę wyrzucił z mieszkania na ósmym piętrze – pies nie przeżył upadku. Sąd orzekł też 3-letni zakaz posiadania zwierząt, skazany ma również zapłacić 3 tys. zł nawiązki. W pierwszej instancji wyrok był surowszy (półtora roku więzienia, 10 tys. zł nawiązki i 15-letni zakaz posiadania zwierząt).

Pół roku więzienia i 5 tys. zł nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) w Białymstoku – to prawomocny wyrok w innej sprawie – wyrzucenia psa z balkonu na czwartym piętrze. Pies przeżył, ale miał liczne otarcia, objawy wstrząsu urazowego i problemy z koordynacją ruchową. (PAP)