Białystok. Blisko stuletnie tuje w miejskim Parku Planty nie będą pomnikami przyrody

0
16

Ponad dwadzieścia 95-letnich tuj (żywotników zachodnich) w miejskim Parku Planty nie zostanie pomnikami przyrody – większością głosów Rada Miasta Białystok odrzuciła w poniedziałek obywatelski projekt uchwały w tej sprawie

Magistrat realizuje już projekt rewitalizacji tego parku, obejmujący również plan wycinki tych drzew.

Projekt uchwały został pozytywnie zaopiniowany przez komisję zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska Rady Miasta Białystok. Za przyjęciem uchwały zagłosowało jednak tylko troje radnych, dwanaście osób było przeciw, a jedenaście wstrzymało się od głosu.

Park Planty był zakładany w latach 30. XX w. Prace na tzw. różance przy rzeźbie „Praczki” już trwają, wycięto tam tuje, bukszpany i wszystkie inne krzewy. Ma być tam zasadzonych 3 tys. róż.

Inicjatorzy obywatelskiej uchwały chcieli, aby 24 tuje – z grupy ponad 30 najstarszych rosnących na Plantach – stały się pomnikami przyrody. Pod inicjatywą podpisało się blisko 830 osób. Podpisy były zbierane w Parku Planty. Przepisy wymagały, aby takich podpisów przy inicjatywie uchwałodawczej było minimum 300. Prawidłowo złożonych podpisów było niespełna 500. W poniedziałek projekt trafił na sesję rady miasta.

„Żywotniki w Alei Zakochanych są w dobrym stanie, spełniają parametry drzew pomnikowych i zdecydowanie nie są w stanie naturalnego zamierania” – mówiła, prezentując obywatelski projekt uchwały, Małgorzata Grabowska-Snarska ze Stowarzyszenia Okolica.

Przywoływała opinię specjalisty, który był na wizji lokalnej w Białymstoku.

„Ich wycięcie wzmocni efekt granitowej dominacji nad naturą, stworzy pustą, szarą przestrzeń w szarym otoczeniu przez dużą część roku (…). Z punktu widzenia urzędu miejskiego przyroda jest, niestety, często problemem inwestycyjnym, a nie wartościowym zasobem. Aleja pomnikowych żywotników zachodnich w Parku Planty jest ewenementem na skalę Polski, a może i nawet Europy” – mówiła.

Zwracała uwagę na wysoką wartość „kulturową, historyczną, społeczną, ekosystemową” i unikalność tych drzew, podawała przykłady dużo starszych żywotników zachodnich, które w różnych miejscach w Polsce są pomnikami przyrody.

Do projektu odniosły się na sesji władze miasta, wspierane również przez urzędników magistratu. Zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński zwrócił uwagę, że na cały projekt dotyczący rewitalizacji Plant i remontu przyległej ulicy miasto pozyskało ok. 30 mln zł dofinansowania z programu Polski Ład. Zaznaczył, że dofinansowanie jest zagrożone, jeśli umowa nie zostanie zrealizowana zgodnie z założeniem.

O szczegółach projektu mówili dyrektorzy kilku departamentów magistratu. Odwołując się m.in. do opinii specjalisty, który dla potrzeb urzędu przygotował opinię o kondycji drzew argumentowali, że nie ma podstaw do uznania tych żywotników za pomniki przyrody (ekspert uznał, że drzewa są w wieku „ich naturalnego zamierania”), mówili też o względach bezpieczeństwa w miejskim parku, gdyby doszło do wywrócenia takiego drzewa.

Zwracali ponadto uwagę, że – gdyby tuje stały się pomnikami przyrody – niemożliwe byłoby prowadzenie jakichkolwiek prac w przyszłości (np. wymiana podziemnych instalacji), bo za uszkodzenie takich drzew grożą kary.

W dyskusji głos zabrało kilkoro radnych.

„Skutki, które mogłyby wynikać z objęcia tych tuj ochroną w postaci pomników przyrody są, moim zdaniem, zbyt daleko idące i trzeba byłoby szukać rozwiązania pośredniego” – powiedział radny Paweł Myszkowski (PiS), choć zwrócił uwagę, że przy zbiórce podpisów poparł projekt.

Radny KO Andrzej Perkowski proponował rozważenie przesadzenia tych drzew. Maciej Biernacki (radny niezależny), który poparł projekt, zarzucał władzom miasta, że drzewa są dla nich „problemem inwestycyjnym” i nie są „wartością samą w sobie”. Argumentował, że można projekt zrealizować bez wycinki tuj, a jednocześnie nie stracić dofinansowania.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski dziękował za dyskusję. Mówił, że rewitalizacja Plant to projekt bardzo ważny dla miasta. Odwoływał się do realizacji innych projektów, co do których były liczne głosy sprzeciwu, jak przebudowa Rynku Kościuszki, czyli reprezentacyjnego placu w ścisłym centrum miasta. Podawał dane, według których to obecnie miejsce bardzo licznie odwiedzane przez mieszkańców i turystów.

„Jesteśmy przed trudną decyzją, te pieniądze rzeczywiście są gdzieś z tyłu głowy” – powiedział przed głosowaniem do radnych Truskolaski, odnosząc się do dofinansowania projektu. (PAP)

Poniżej wizualizacja Parku Planty po rewaloryzacji. Źródło: UM Białystok