Białystok. 32 godziny będą grać muzycy, by pobić rekord w graniu bluesa non stop

0
18

W sobotę (2.12) po południu rozpoczęła się w Białymstoku próba pobicia nieformalnego rekordu Polski w graniu bluesa non stop

Plan zakłada, że koncert potrwa 32 godziny. Wystąpi ponad 20 wykonawców z kraju i zagranicy

Rekord grania bluesa non stop, który ma służyć promocji muzyki bluesowej, będzie ustanawiany w Białymstoku po raz piąty. Gdy zaczynano imprezę w 2018 roku, ustanowiono wtedy rekord 28 godzin. W ubiegłym roku grano 31 godzin.

Koncert rozpoczął się w białostockim PUBie-Sześcian, który od lat gości wykonawców bluesowych, o godzinie 15. Ma zakończyć się w niedzielę po godz. 23. Ustawiony jest specjalny zegar, który odlicza czas. Łącznie mają wystąpić 23 zespoły z Polski, Litwy, Hiszpanii i USA.

Na scenie jako pierwsza wystąpiła legenda polskiego bluesa, zespół wywodzący się z Białegostoku – Kasa Chorych. Następnie na scenie będzie można posłuchać m.in. Made in Warsaw z repertuarem grupy Deep Purple czy Elę Dębską, która z zespołem wprowadzi słuchaczy w świat muzyki Janis Joplin. W biciu rekordu weźmie też udział – jak podawali wcześniej organizatorzy – czołowy hiszpański zespół Mingo Balaguer i Pablo Sanpa, który obraca się w kręgu klasycznego bluesa i rockabilly.

O północy na scenie zaprezentują się zespoły z centralnej i wschodniej Polski. Będzie można posłuchać m.in. białostockich formacji Gęsia Skórka Blues, Lucky Loser czy 48 godzin, Blues Projekt z Węgorzewa oraz łomżyńskiego The BL Blues Band. (PAP)